Nasza szkoła tradycyjnie wystąpiła na tej zacnej corocznej imprezie. Coż mogę odkrywczego napisać, były fraszki, tym razem nie Jana a uczniów, były wspomnienia absolwentów, były piosenki, był inteligentny scenariusz i błyskotliwe zapowiedzi. Jak wypadło? Nuda, zero wpadek, wszystko poszło gładko, nikt się nie pomylił, nikt nie potknął na scenie, nie zaplątał w kable… i to bez żadnej próby generalnej, po prostu rutyna. Poziom wykonania wysoki, jak to u nas, tak się do tego przyzwyczailiśmy, że traktujemy to jak normę. Jeśli jednak myślicie, że występujący się nie stresują i nie wkładają w występ serca to jesteście w błędzie. Dziękujemy za wkład pracy i zaangażowanie. No i popatrzcie jak oni wszyscy pięknie wyglądali 😉 Zdjęcia mówią same za siebie.
ps. Paulina dzięki za 300-tkę; sorry że wszystkich nie obfotografowałem tak jakbyście chcieli ale niektóre ujęcia były problematyczne ze względu na tłok przed sceną, statywy na scenie i Wasze rozstawienie