Dzisiejszy dzień był w naszej szkole dniem bez plecaka. Na czym to polega? Chodzi o to, żeby zamiast standardowego szkolnego, często nudnego, banalnego i niewyróżniającego się plecaka, przynieść swoje rzeczy tj. książki, zeszyty, kanapki, napoje, telefony, kosmetyki, gadżety, maskotki, zabawki… słowem, wszystko to co jest zwykłemu uczniowi niezbędne w szkole, w jakimś oryginalnym pojemniku. Słowo pojemnik jest tu jednak dość szeroko rozumiane bo jak widać na zdjęciach, pomysły młodzieży nie mieszczą się w kategoriach zwykłej ludzkiej kreatywności 🙂 Z ciekawszych należy wymienić wannę, taczki, wózek dla dziecka, futerał na wędki. Były też koszyki i wózki z marketów (skąd oni je wzięli?), walizki i torby podróżne, futerały na instrumenty, nesesery, pojemniki na narzędzia, zwykłe kartonowe pudełka, wazony na kwiaty, skrzynki po… nieważne, kosze i worki na śmieci itd. Ktoś zapyta: po co to wszystko? No jak to po co? Żeby się pośmiać, śmiech to zdrowie, uczeń zdrowy to uczeń, który przeważnie przychodzi do szkoły, jak przyjdzie to jest szansa, że czegoś się przy okazji nauczy, jak się nauczy to będzie mądrzejszy a przecież o to nam tu wszystkim chodzi 😉
J.A.